Eutanazja, popularnie nazywana uśpieniem, to – nie owijając w bawełnę – po prostu zabieg uśmiercenia zwierzęcia. Większość właścicieli odwleka ten moment do ostatniej chwili, często niepotrzebnie męcząc pupila, któremu i tak nie da się już w żaden sposób pomóc. Powiedzmy to sobie wprost: bywają sytuacje, w których po prostu trzeba rozważyć eutanazję kota. Kilkoma przykładami dzielimy się z Tobą w naszym poradniku.
Tutaj sprawa jest dość oczywista. Jeśli kot cierpi na nieuleczalną chorobę, która w dodatku powoduje u niego silny ból i wymaga ciągłego podawania leków oraz środków przeciwbólowych, to nie ma sensu przedłużać tej agonii. W takiej sytuacji eutanazja jest najlepszym rozwiązaniem – należy ją traktować, jako gest dobrej woli i szacunku w stosunku do cierpiącego zwierzęcia.
Niektóre wypadki, zwłaszcza komunikacyjne, powodują, że kot znajduje się w bardzo ciężkim stanie i lekarz wprost informuje właścicieli o rychłej śmierci zwierzęcia. Zamiast skazywać pupila na dalsze cierpienie i przebywanie w lecznicy w samotności, lepiej jest podjąć decyzję o poddaniu kota eutanazji.
O stanie terminalnym kota informuje lekarz weterynarii, który musi określić, czy zwierzę ma jeszcze szansę wyjść na prostą czy zdecydowanie nie. Stan terminalny jest krańcowo nieprzyjemny dla kota – uniemożliwia mu utrzymanie standardowej aktywności fizycznej i skazuje zwierzę na wegetację. Jest to wyraźna przesłanka za tym, aby poddać mruczka eutanazji.
Na koniec zaznaczmy jeszcze, że decyzja o poddaniu kota eutanazji nigdy nie jest jednostronna. Ostatecznie zabieg może przeprowadzić wyłącznie weterynarz, który ma pełne prawo odmówienia podania zwierzęciu zastrzyku, jeśli w jego ocenie kotu można jeszcze pomóc i przedłużyć mu życie.