Nie ma brzydkich kotów – każdy ma swój urok, a o gustach przecież się nie dyskutuje. Faktem jest jednak, że ta rasa naprawdę budzi ogromne kontrowersje i na pewno nigdy nie będzie uchodzić za uniwersalnie piękną. Mowa o lykoi – jednej z najmłodszych i najdziwniejszych ras kota domowego. Co jest w niej takiego niezwykłego? Przekonajmy się.
Lykoi – koci wilkołak
Lykoi oficjalnie jest rasą dopiero od 2011 roku. Pierwsze kocięta urodziły się rok wcześniej. Nie jest to krzyżówka, ale po prostu odmiana domowego kota krótkowłosego. Nie ma dokładnych informacji na temat tego, jak powstała rasa – zwłaszcza, że z wyglądu kot nie przypomina chyba żadnego innego.
Lykoi jest kotem niemal bliźniaczo podobnym do wilka, a nawet – jak twierdzą niektórzy – wilkołaka. Rasa nie grzeszy przez to urodą. Koty mają bardzo „dziki” wzrok, ich oczy są wybałuszone i bardzo jasne, najczęściej w złotym kolorze. Zwierzę sprawia wrażenie chorobliwie wychudzonego. Przy pierwszym kontakcie nie może się podobać.
Najbardziej charakterystyczną cechą tej rasy jest specyficzne umaszczenie. Żadna inna rasa kota domowego nie może się pochwalić podobnym kolorem sierści, który przypomina deresz, a wręcz zaawansowaną siwiznę. Kot może przez to wyglądać na bardzo starego. Zwłaszcza, że skóra tej rasy nie tworzy optymalnych warunków do wzrostu włosów, dlatego koty są zwykle częściowo wyłysiałe. Brak włosów to także charakterystyczna cecha pyszczka lykoi.
Co z charakterem?
Charakter tej rasy nie jest jeszcze dokładnie zbadany, z uwagi oczywiście na jej krótki żywot. Hodowcy podkreślają jednak, że są to to koty charakterologicznie bardzo przypominające... psy, szczególnie gończe. Są więc bardzo chętne do zabawy, uwielbiają biegać, odkrywać nowe tereny, są ciekawskie, spostrzegawcze i przyjacielskie w stosunku do człowieka. Silnie przywiązują się do właściciela.
Nie jest to rasa dla osób, które nie mają zbyt wiele czasu na zajmowanie się pupilem. Lykoi potrafią zająć się sobą, ale nie przez cały dzień – wymagają dużo uwagi ze strony właściciela, lubią też zwracać na siebie jego uwagę.
Lykoi można polecić rodzinom z dziećmi – koty tej rasy nie mają problemu z nawiązywaniem relacji z maluchami, jak też z innymi zwierzętami. Są stabilne psychicznie i przyjacielskie, ale trzeba pamiętać o zapewnieniu im warunków do spożytkowania energii – powinny to być koty wychodzące.
Lykoi wciąż nie jest rasą kota wystawowego, ponieważ nie została dobrze zbadana i nie ustalono jednego wzorca wyglądu. Jest to jednak kwestia czasu – trudno przecież zbagatelizować tak przedziwnego i charakterystycznego przedstawiciela gatunku.
zdjęcie: http://tears.org.za/breaking-news/