Wielu właścicieli nie wyobraża sobie niczego przyjemniejszego niż spanie z kotem w jednym łóżku. Mruczący przyjaciel ułatwia zaśnięcie, wita o poranku, a cały ten akt bardzo zacieśnia relację z pupilem. Niektórzy mają jednak opory przed zapraszaniem kota do łóżka, obawiając się przede wszystkim o swoje zdrowie. Czy słusznie? Przeczytaj.
Chyba każdy kociarz słyszał, że spanie z pupilem jest bardzo niebezpieczne. Dlaczego? Jak głoszą „miejskie legendy” koty w nocy przegryzają tętnicę właściciela, a w najlepszym przypadku kradną oddechy. Są to oczywiście wymysły i nie należy w to wierzyć.
Z medycznego punktu widzenia spanie z kotem w jednym łóżku nie jest niczym złym czy groźnym. Oczywiście mówimy tutaj o sytuacji, w której kot jest zdrowy, regularnie odrobaczany, czysty i wypielęgnowany. Istnieją jednak pewne przeciwwskazania, o których przeczytasz w kolejnych akapitach.
Sytuacją wykluczającą możliwość spania z pupilem w jednym łóżku jest choroba skórna, jakiej nabawił się kot. Szczególnie chodzi o grzybicę i świerzbowca – oba pasożyty mogą z łatwością przenieść się na człowieka.
Z kotem absolutnie nie powinny spać niemowlęta. Jeśli rodzice wpadną na taki pomysł, muszą szybko z niego zrezygnować. Koty mają tendencję do kładzenia się bardzo blisko twarzy człowieka, co może się skończyć nawet uduszeniem dziecka. Jest to po prostu zbyt niebezpieczne. Z tego samego powodu kot nie powinien spać z osobą bardzo chorą i osłabioną.
Kobieta w ciąży lub planująca zajście w ciąże nie powinna spać z kotem w jednym łóżku, szczególnie jeśli zwierzę jest wychodzące. Istnieje wówczas zbyt duże ryzyko zarażenia toksoplazmozą, co może mieć bezpośredni wpływ na uszkodzenie płodu czy kłopoty z płodnością.
Pamiętaj!
Posiadanie kota nie jest jedynym czynnikiem ryzyka. Toksoplazmozą można się zarazić na dziesiątki innych sposobów.
Mimo to ciężarna kobieta powinna zachować ostrożność w kontakcie z kotem i nie zapraszać go do swojego łóżka.
Jak widać są pewne szczególne przeciwwskazania do zapraszania kota do swojego łóżka. Najważniejsze jest więc kierowanie się zdrowym rozsądkiem.