Wąsy na pyszczku to nieodzowny atrybut każdego kota. Trudno sobie go bez nich wyobrazić. Potrzebne mu są nie tylko po to, by ładnie wyglądać, ale przede wszystkim, by doskonale orientować się w przestrzeni. Kocie wąsy to tak naprawdę włosy czuciowe, które fachowowo nazywane są wibrysami. Sprawdźmy, jakie kryją tajemnice.
Wibrysy jak włosy
Kot ma średnio dwadzieścia cztery wibrysy, które umieszczone są po dwanaście z każdej strony pyszczka. Na pierwszy rzut oka podobne są do włosów, jednak trochę się od nich różnią. Przede wszystkim są niemal dwukrotnie grubsze i sztywniejsze, a ich cebulki tkwią głęboko w skórze.
Kocie wąsy są bardzo wrażliwe na dotyk. Komórki czuciowe oplatające cebulki, błyskawicznie przekazują imformacje do mózgu, a że reagują na nawet najmniejsze zawirowania powietrza, to pozwalają kotu doskonale orientować się w przestrzeni. Wibrysy przekazują nie tylko wrażenia czuciowe, ale też ból.
Do czego kotom potrzebne są wąsy?
Wibrysy są potrzebne każdemu kociakowi do normalnego funkcjonowania. Są niezbędne w wielu codziennych czynnościach:
Co ciekawe wibrysy informują też, w jakim nastroju jest kot. Kiedy zwierzak jest zrelaksowany, jego wąsy są szeroko i swobodnie rozstawione. Z kolei w sytuacji zaciekawienia wibrysy wysuwają się do przodu, by zbadać otoczenie. Kot wysuwa wąsy także w sytuacji zagrożenia, a gdy chce się bronić, przyciska je do policzków.
Nie obcinaj kotu wąsów!
Wibrysy są dla kotów bardzo ważne, dlatego pod żadnym pozorem nie powinniśmy ich obcinać. Konsekwencje dla zwierzaka mogą bowiem być bardzo poważne:
Uszkodzone wibrysy odrastają, jednak ten proces trwa nawet 2-3 miesiące. Pamiętajmy, że jeśli mieszek włosowy został uszkodzony, wówczas wąsy w ogóle nie odrosną, a to może nieść bardzo przykre dla kota konsekwencje. O ile zwierzak, który przebywa w domu, na małej przestrzeni, może sobie jakoś z tym poradzić, to dla kota żyjącego na wolności będzie to już ogromny problem.