Śmierć ukochanego kota to zawsze silny cios dla właścicieli. Choć mówi się, że zwierzę to tylko zwierzę, to w rzeczywistości większość z nas mocno przywiązuje się do swoich pupilów. Gdy kot odchodzi z tego świata, pojawia się problem: co zrobić z jego truchłem? Na szczęście można go bardzo łatwo rozwiązać, a kilka wskazówek znajdziesz w naszym poradniku.
Zacznijmy od najczęstszego scenariusza, czyli uśpienia schorowanego kota w lecznicy. W takim przypadku właściciele mogą się pożegnać z pupilem, natomiast zwykle zostawiają truchło u weterynarza, który następnie przekazuje je firmie zajmującej się utylizacją (termiczną, czyli poprzez spalenie) zwierzęcych trucheł.
Śmierć ukochanego kota w domu nie jest niczym niezwykłym – mruczki, przeczuwając swoje odchodzenie, instynktownie unikają jednak widoku publicznego i raczej wybierają sobie ustronne miejsce, w którym mogą spokojnie zakończyć życie. Po znalezieniu padłego pupila należy zawieźć go do lecznicy weterynaryjnej mającej podpisaną umowę z zakładem utylizacji zwierząt. Ewentualnie można skorzystać z opcji, którą omawiamy w kolejnym akapicie.
Padłego kota można również „pochować” w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu (nie we własnym ogródku) – mowa o tzw. cmentarzach dla zwierząt, których powstaje coraz więcej na terenie naszego kraju. Często działają przy nich krematoria, co pozwala skorzystać z kompleksowej usługi, czyli spopielenia truchła, przesypania prochów do niewielkiej urny i umieszczenia jej w dole ziemnym. Wielu właścicieli decyduje się również na zamówienie płyty nagrobnej czy wręcz pełnoprawnego nagrobka!
W takiej sytuacji należy od razu zadzwonić po straż miejską lub – jeśli taka służba nie działa na danym obszarze – pod numer alarmowy 112, gdzie zostaniemy przekierowani do odpowiedniej instytucji. Padłe, bezdomne zwierzę zostanie po prostu przekazane do utylizacji.