Każdy, kto choć raz obserwował kota domowego podczas codziennych harców doskonale wie, że zwierzak ten wprost ubóstwia aktywną zabawę w polowanie. Nic w tym dziwnego, w naturalnym środowisku każdy kocur to dziki, niezależny łowca, który do kilkudziesięciu razy w ciągu doby tropi, goni i łapie potencjalne ofiary. W domowym zaciszu, gdzie zawsze czeka na niego pełna miska i nie trzeba się specjalnie starać podczas zdobywania pokarmu, wystarczy przecież do niej podejść, realizacja wielkiej potrzeby polowania jest, delikatnie rzecz ujmując, mocno utrudniona.
Każdy, kto choć raz obserwował kota domowego podczas codziennych harców doskonale wie, że zwierzak ten wprost ubóstwia aktywną zabawę w polowanie. Nic w tym dziwnego, w naturalnym środowisku każdy kocur to dziki, niezależny łowca, który do kilkudziesięciu razy w ciągu doby tropi, goni i łapie potencjalne ofiary. W domowym zaciszu, gdzie zawsze czeka na niego pełna miska i nie trzeba się specjalnie starać podczas zdobywania pokarmu, wystarczy przecież do niej podejść, realizacja wielkiej potrzeby polowania jest, delikatnie rzecz ujmując, mocno utrudniona.
U kota domowego, który większość życia spędza w tych samych czterech ścianach, takie zaburzenie realizacji podstawowych wolności i potrzeb skutkuje zwykle polowaniem na wszystko, co się rusza. O ile ofiarą kota pada gumowa piłeczka, elementy wędki do zabawy czy duży, drewniany klocek nie jest najgorzej, nawet, gdy zabawę rozpoczyna wówczas, gdy wszyscy wokoło kładą się spać. Jeśli jednak rozpoczyna on polowanie na muchy, za którymi skacze po stołach, parapetach i zabudowach okiennych, zrzucając kolejno wszystkie ulubione, desperacko wręcz pielęgnowane rośliny właściciela, może stanowić to niemały problem.
Jak okiełznać kota domowego o sercu lwa? Co zrobić, by nie tłamsić jego naturalnych, niezwykle silnych instynktów, a wręcz przeciwnie, pozwolić na ich wyrażanie, jednak w nieco bardziej kontrolowany, ukierunkowany i bezpieczny dla zwierzęcia sposób? Rozwiązanie jest proste, pobaw się ze swoim wyjątkowym czworonogiem – ale koniecznie inteligentnie, wybierając zabawki interaktywne dla kota.
Proponowane specjalnie dla kotów inteligentne gadżety stworzono po to, by zwierzę bawiąc się, realizowało najgłębsze i najbardziej pierwotne potrzeby, jednocześnie odczuwając olbrzymią przyjemność, a tym samym odzyskując, raz za razem coraz bardziej, równowagę psychofizyczną, tak bardzo zaburzoną procesami udomawiania.
Zabawka edukacyjna, która zmusza do rozwiązywania zagadek logicznych zadba o higienę umysłu zwierzęcia, jednocześnie dając mu możliwość długotrwałego i silnie angażującego zdobywania nagrody. Najlepiej, gdy są nią ulubione przysmaki. Nic tak nie cieszy kota, jak ich wytropienie, odnalezienie, złapanie i zjedzenie. W dobrych sklepach zoologicznych bez trudu znajdziesz inteligentne zabawki dla kota, takie jak tunele smaku, maty do lizania czy kule, piramidy, walce, z których wysypują się przysmaki oraz złożone gry strategiczne.
Warto jednak pamiętać, zanim dokona się wyboru najlepszego gadżetu edukacyjnego dla czworonoga, że musi być on dostosowany do możliwości zwierzęcia, zarówno fizycznych, jak i umysłowych. Małemu kociakowi nie sprawi przyjemności zabawa ciężkim walcem do toczenia, nie uda mu się również pozyskać przysmaków z wysokiej zabawki z obracanymi tubami, z których po uderzeniu łapką wylatuje nagroda. Nie pozwoli mu na to jego drobna budowa i ograniczone wciąż jeszcze zdolności motoryczne – musi nieco podrosnąć.
Nie oznacza to jednak, że wśród innowacyjnych propozycji zabawek nie znajdziesz czegoś w sam raz dla niego. Mata do lizania lub węchowa, mała i lekka kula-smakula za którą można uganiać się przez długi czas będzie idealnym rozwiązaniem. A gdy maluch podrośnie, możesz sięgnąć po trudniejsze zabawki, na które będzie dostatecznie już przygotowany.
Artykuł partnera