Odkłaczanie kota to ważna czynność pielęgnacyjna, z której wielu właścicieli nie zdaje sobie sprawy. Polega ona na usuwaniu skołtunionych kępek sierści, które są nie tylko nieestetyczne, ale też mogą prowadzić do różnych problemów skórnych, a nawet komplikacji zdrowotnych. Regularne odkłaczanie kota minimalizuje ryzyko powstawania tzw. pilobezoarów, czyli popularnych „kłaczków” w układzie pokarmowym. Zajrzyj po kilka wskazówek.
Rozpocznij od delikatnego rozczesywania futra kota, używając szczotki lub grzebienia. Staraj się to robić systematycznie, zaczynając od głowy w kierunku ogona, pamiętając o podbrzuszu i nogach.
Jeśli natrafisz na skołtunienia, które nie dają się łatwo rozczesać, użyj specjalnego grzebienia do kłaczków lub ostrożnie przetnij je nożyczkami, starając się nie uszkodzić skóry kota. Nie jest to bolesne dla mruczka, natomiast może powodować u niego nerwowość, dlatego zabieg odkłaczania zawsze warto przeprowadzać w dwie osoby.
Po usunięciu kłaczków sprawdź skórę kota pod kątem podrażnień lub ran. Jeśli zauważysz jakiekolwiek niepokojące zmiany, skonsultuj się z weterynarzem. Możesz użyć specjalnego sprayu pielęgnacyjnego lub olejku, aby pomóc w utrzymaniu zdrowej skóry i sierści.
Po zakończeniu zabiegu odkłaczania warto nagrodzić kota smakołykiem, dzięki czemu ta czynność będzie mu się kojarzyć pozytywnie, a to ułatwi jej przeprowadzanie w przyszłości.
Na koniec dodajmy, że zabieg odkłaczania należy przeprowadzać regularnie, u kotów z krótką sierścią co 2-3 tygodnie, a u przedstawicieli ras długowłosych minimum raz w tygodniu.