Nie ma chyba właściciela, który powiedziałby, że lubi czesać swojego kota. Jest to czynność czasochłonna, nudna, a także w wielu przypadkach wiążąca się z walką ze swoim pupilem. Koty, które nie są do czesania przyzwyczajone, po prostu tego nie lubią i nie akceptują, co przejawiać się może nawet ich agresją. Jednak z punktu widzenia troski o naszego przyjaciela czesanie kota jest absolutnie podstawowym zabiegiem pielęgnacyjnym. Jak się za to zabrać?
Koty krótkowłose są najmniej problematyczne pod względem czesania. Ten zabieg najczęściej wystarczy wykonywać raz w tygodniu, przy okazji zapewniając swojemu pupilowi przyjemny masaż. Wtedy na pewno nie będzie stawiał oporów, a my przy okazji pomożemy mu pozbyć się martwych włosków i uchronimy go przed ewentualnym ryzykiem tworzenia się w jego przełyku kul włosowych. Oczywiście w okresie linienia czesanie musi być dużo częstsze.
Koty o włosach średniej długości lub o bardzo grubej sierści (jak norweski leśny) wymagają bardziej regularnego wyczesywania. Może być ono kłopotliwe, bo musimy na tę czynność poświęcić więcej czasu, co będzie budzić w zwierzaku zniecierpliwienie. Dlatego dobrze jest zaopatrzyć się w jakiś smakołyk lub zabawkę, którą kot się w tym czasie zajmie. Nie pomijamy żadnego miejsca, a szczególną uwagę zwracamy na pachwiny i kryzę.
W przypadku kotów o krótkiej lub średniej długości włosów możemy spokojnie stosować szczotki włosiane lub gumowe, ewentualnie pomagając sobie grzebieniami o długich zębach w celu rozczesania kołtunów. Zdarzają się one jednak bardzo rzadko, w odróżnieniu od ras perskich. Tu na właściciela czeka już prawdziwe wyzwanie...
Koty perskie, choć najbardziej efektowne ze wszystkich ras, są także niezwykle wymagające pod względem ich pielęgnacji. Należy pamiętać, że persy linieją przez cały rok, dlatego wyczesywanie ich pięknego futra musi mieć miejsce codziennie, minimum przez pół godziny. Używamy do tego specjalistycznych szczotek i grzebieni o różnych długościach zębów. Wszystko po to, aby nie tylko na bieżąco usuwać martwe włoski, ale też przeciwdziałać kołtunieniu się sierści.
Kołtuny są niestety poważnym problemem persów. W warunkach domowych czasami pomaga jedynie ich wycięcie, ale pamiętajmy, że w przypadku kotów wystawowych jest to dyskwalifikujące. Wówczas zostaje nam tylko żmudne, czasochłonne wyczesywanie i rozczesywanie. Można to zrobić palcami, co będzie dla kota najmniej bolesne, jednak w większości sytuacji i tak trzeba będzie sięgnąć po grzebień o długich zębach.
Persy czeszemy zawsze od grzbietu w dół. Skupiamy się na brzuchu, głowie, pachach i pachwinach. Czynność powtarzamy dwukrotnie, z włosem i pod włos. Nie zapominamy przy tym o bujnym ogonie naszego pupila. Wielu hodowców zaleca również pudrowanie sierści np. dziecięcym talkiem.
Koty dorosłe bardzo ciężko znoszą czesanie, jeśli nie zostały tego wcześniej nauczone. Dlatego jedyną radą dla właścicieli jest to, aby jak najwcześniej zaczynali oswajać kocięta z grzebieniem i szczotką. Będzie to dla nich element zabawy i pieszczot, który zapamiętają i później – już jako dorosłe osobniki – łatwiej zaakceptują.