Co zrobić, gdy kot złapie kleszcza?

Kleszcze to nie tylko problem ludzi. Te pajęczaki atakują także zwierzęta, w tym domowe. Właściciele kotów wychodzących powinni więc być bardzo wyczuleni na regularne sprawdzanie stanu skóry swoich pupilów. W momencie zauważenia wczepionego kleszcza trzeba działać błyskawicznie. W tym poradniku wyjaśniamy, jakie kroki należy podjąć, aby zminimalizować ryzyko groźnych powikłań.

Szybka reakcja to podstawa!

Najważniejsza zasada brzmi: gdy zauważysz, że w skórę Twojego kota wczepił się kleszcz, nie zwlekaj z usunięciem pasożyta. Warto wiedzieć, że patogeny chorób przenoszonych przez kleszcze (np. boreliozy, choroby kociego pazura) przenikają do krwioobiegu w ciągu kilku godzin od infekcji. Po 24 godzinach natomiast ryzyko zachorowania drastycznie wzrasta.

Skórę kota należy kontrolować po każdym wyjściu z domu. Właściciele mruczków niewychodzących również nie powinni tego zaniedbywać, ponieważ kleszcza można przynieść np. na ubraniu, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla pupila.

Jak wyjąć kleszcza z kociej skóry?

Na pewno nie należy tego robić tzw. domowymi sposobami. Zapomnij więc o smarowaniu kleszcza masłem czy oliwą. Skutkuje to niepotrzebnym rozdrażnieniem pasożyta, który w akcie obronnym zacznie wydzielać więcej śliny zawierającej patogeny chorobotwórcze.

Zacznij od uspokojenia pupila. Najlepiej, aby asystowała Ci druga osoba. Kleszcza usuwamy przy pomocy pęsety lub specjalnego przyrządu, który można kupić w Internecie lub aptece. Dokładnie chwytamy pasożyta tuż przy skórze i zdecydowanym ruchem wyciągamy ku górze.

Uwaga!

Kleszcza trzeba się pozbyć w całości. Jeśli fragmenty pasożyta zostaną w ciele kota, zgłoś się do weterynarza, który dokona miejscowego nacięcia.

Po usunięciu kleszcza miejsce wczepienia warto przemyć płynem antyseptycznym.

Przez kolejnych kilka dni od „operacji” dokładnie obserwuj pupila oraz miejsce wczepienia. Jeśli kot będzie się dziwnie zachowywać, stanie się apatyczny, będzie odmawiać jedzenia, nie zwlekaj z wizytą u weterynarza.

Na koniec podkreślmy, że zagrożenie chorobami odkleszczowymi jest jak najbardziej realne. Szacuje się, że około 40% populacji kleszczy w naszym kraju przenosi patogeny chorób wirusowych i bakteryjnych.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie