Wybierając kota rasowego zwracamy uwagę głównie na jego cechy charakterologiczne oraz wygląd. Warto jednak mieć na względzie również potencjalną uciążliwość pielęgnacji mruczka. Pod tym względem niektóre rasy są szczególnie wymagające, a kilkoma przykładami dzielimy się w naszym poradniku.
Ta rasa charakteryzuje się bardzo długą, gęstą sierścią, która wymaga codziennego czesania – bez tego tworzą się kołtuny, które są bardzo trudne do rozczesania. Persy wymagają również pieczołowitej pielęgnacji pyszczka i okolic oczu, ponieważ mają tendencję do łzawienia oczu.
Stosunkowo mało popularna rasa w naszym kraju, która jednak budzi coraz większe zainteresowanie z uwagi na zjawiskowy wygląd. Przypomina persa, stąd też uciążliwość pielęgnacji jest na bardzo podobnym poziomie. Wymaga częstego czesania, przemywania oczu oraz okresowych kąpieli.
Wiele osób błędnie zakłada, że brak sierści oznacza mniejsze obowiązki pielęgnacyjne. Wprost przeciwnie. Skóra sfinksa mocno się przetłuszcza, dlatego trzeba ją regularnie przemywać, a samego kota kąpać nawet co 1–2 tygodnie. Mruczki tej rasy są wyjątkowo narażone na trądzik koci, oparzenia słoneczne, wychłodzenie i podrażnienia skóry, dlatego wymagają pieczołowitej pielęgnacji.
To jedna z najbardziej efektownych, a przy tym trudnych w pielęgnacji ras. Maine Coon ma długą, puszystą sierść, która wymaga regularnego czesania - minimum 2–3 razy w tygodniu i codziennie w okresie linienia. Ta rasa ma tendencję do tworzenia się kołtunów, szczególnie za uszami i na portkach (tylne nogi), dlatego zaleca się okresowe wizyty u groomera, który profesjonalnie przytnie włosy i zadba o estetyczny wygląd mruczka.
Bardzo lubiana rasa, nazywana „kocim psem”. Ragdolle mają przy tym miękką, półdługą sierść, która jest podatna na filcowanie, szczególnie u niewykastrowanych kocurów. Wymaga więc regularnego czesania i kontroli podszerstka.