Czy tworzenie kocich hybryd jest moralne?

Hybryda to po prostu krzyżówka, jednak tego określenia najczęściej używa się w kontekście krzyżowania różnych, często bardzo odległych od siebie gatunków. Ten proceder jest szczególnie dobrze widoczny w świecie kotów i budzi ogromne kontrowersje natury moralnej. Dlaczego? Warto przeczytać.

Czemu służy tworzenie kocich hybryd?

Ludzie tworzą hybrydy dla różnych celów. Kiedyś były to głównie względy naukowe i ambicjonalne. Na fali powstawania nowych ras kotów wielu hodowców chciało zapisać się w historii i dać światu kolejnego nieznanego przedstawiciela gatunku.

Obecnie hybrydy tworzy się głównie dla zysku. Nastała dziwna moda na posiadanie bardzo rzadkich gatunków zwierząt domowych. Wiele osób ma marzenie trzymania w domu dzikiego drapieżnika, ale ponieważ zakup tygrysa czy lamparta jest w praktyce niemal niemożliwy, trzeba poprzestać na ofercie hodowców. A ci są gotowi do spełnienia prawie każdej zachcianki bogatych klientów.

Między innymi na tej fali powstała jedna z najbardziej niezwykłych i budzących największe kontrowersje ras kotów, mianowicie Savannah. Jest to olbrzymi kot, na wpół dziki, który jest hybrydą kota domowego i serwala. Rasa prezentuje się imponująco, jednak efekty jej sztucznego stworzenia są nazbyt widoczne i dotykają bezpośrednio zwierząt oraz ich właścicieli (m.in. podwyższona śmiertelność kotów, dzikie zachowania, jak intensywne znaczenie terenu, nietolerowanie obcych itd.).

Moralne wątpliwości

Skoro współcześnie hybrydy tworzy się przede wszystkim dla pieniędzy, to już sam ten fakt jest niemoralny. Człowiek manipuluje naturą dla zysku, nierzadko wyrządzając prawdziwą krzywdę zwierzętom.

Znawcy kotów podkreślają jeszcze jeden istotny i moralnie wątpliwy fakt. Otóż hybrydowe potomstwo bardzo często jest bezpłodne, co skutkuje dalszymi próbami krzyżowania aż do momentu, gdy w miocie pojawią się płodne osobniki. Tylko to gwarantuje bowiem hodowcy osiąganie zysków z tego procederu.

Niekontrolowane tworzenie hybryd przypomina operację na otwartym sercu prowadzoną przez lekarza-stażystę. Ryzyko błędu jest ogromne, a cenę płaci zawsze zwierzę. Ponadto nabywcy takich osobników często nie zdają sobie sprawy z tego, że kot wcale nie musi być domowym pieszczochem i nikt nie ma prawa dać takiej gwarancji. Trudno przecież rzetelnie ocenić cechy charakteru zwierzęcia, które powstało w wyniku genetycznych manipulacji.

Tworzenie hybryd jest bez wątpienia bardzo kontrowersyjnym zagadnieniem. Dotyczy to nie tylko kotów, ale też psów i wielu innych zwierząt domowych. Tutaj można zaapelować jedynie do osób potencjalnie zainteresowanych zakupem takiego niespotykanego pupila: nie róbcie tego, aby nie napędzać bardzo niemoralnego biznesu.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie