Nie ma co ukrywać, że koty raczej nie należą do przesadnie wylewnych zwierząt. Większość to samotniki, które ewentualnie mogą zaakceptować człowieka i łaskawie pozwolić mu się sobą zaopiekować. Wiele udomowionych kotów ma jednak także silną potrzebę pieszczot i zabawy – szczególnie dotyczy to najmłodszych osobników. Jednym z sygnałów świadczących o tym, że kot chce z Tobą nawiązać bliską relację (lub już to zrobił), jest przynoszenie własnych zabawek pod Twoje nogi. Dowiedz się, co to może właściwie oznaczać.
To najbardziej oczywisty powód takiego zachowania kota. Przy czym warto pamiętać, że mruczki stosunkowo rzadko same wychodzą z inicjatywą zabawy i raczej trzeba je do tego zachęcać. Skoro więc Twój kot sam się o to dopomina, to masz się z czego cieszyć: najwyraźniej łączy Was bardzo silna więź.
Tym celem może być zwrócenie Twojej uwagi na zepsutą lub brudną zabawkę. Jeśli kot uzna, że nie może się nią bawić w takim stanie, to przyniesie Ci ją i „poprosi” i pomoc. Nie zawiedź go i zabierz się za to od ręki, aby pokazać mu, że zawsze może na Ciebie liczyć.
To także świadczy o tym, że kot mocno Cię kocha, jesteś dla niego super ważny i chce dzielić z Tobą swoje radosne chwile. Przynoszenie zdobyczy (w przypadku kotów wychodzących będą to np. gryzonie czy ptaki) właścicielowi jest najbardziej czytelnym wyrazem miłości i pełnego zaufania do człowieka. Dotyczy to także zabawki – a już szczególnie tej, którą Twój kot najchętniej się bawi.
Zaskoczenie, prawda? Okazuje się jednak, że koty często przynoszą swoim właścicielom różne istotne dla nich przedmioty tylko po to, aby mieć pewność, że dana rzecz nie zginie i nie zostanie przejęta przez innego osobnika. Jest to działanie instynktowne, również świadczące o wysokim poziomie zaufania do człowieka.
Nie możemy zapominać, że koty są bardzo interesowne i nigdy nie podejmują żadnej aktywności, jeśli nie widzą w tym dla siebie jakiejś korzyści. Celem mruczka przynoszącego zabawkę pod nogi właściciela może być chęć wymienienia jej na jakiś smakołyk czy po prostu inną zabawkę.