Szukając kota, niekoniecznie rasowego, na pewno natkniesz się na propozycje przygarnięcia mruczka, który obecnie przebywa w domu tymczasowym. Takie domy często prowadzą lokalne fundacje ratujące chore, bezdomne koty przed tragicznym losem. Społecznicy są bardzo wyczuleni na punkcie bezpieczeństwa i losu swoich podopiecznych, dlatego nie ma co liczyć na to, że wydadzą kota byle komu. Sprawdź, czego możesz się spodziewać chcąc przygarnąć kota z domu tymczasowego.
To podstawa i bez tego żaden dom tymczasowy nie odda kota pod opiekę. Umowa adopcyjna zawiera mnóstwo szczegółów dotyczących m.in. obowiązków nowego właściciela, cech i potrzeb kota, stanu jego zdrowia etc. Podpisując umowę nowy właściciel zobowiązuje się do zapewnienia mruczkowi jak najlepszych warunków. Gdyby okazało się, że kot wrócił na ulicę, to będzie możliwość łatwego namierzenia nieuczciwego właściciela.
Domy tymczasowe zawsze naciskają na to, aby przyszły, ewentualny właściciel najpierw spotkał się z kotem i ocenił, czy zwierzak w ogóle mu pasuje. Często zdarza się również, że obecni opiekunowie chcą odwiedzić dom osoby zainteresowanej przygarnięciem kota. Celem jest sprawdzenie, w jakich warunkach miałby żyć mruczek, czy są dla niego bezpieczne, dostatecznie komfortowe etc.
Ten wymóg może Cię zaskoczyć, natomiast musisz się liczyć z tym, że opiekunowie z domu tymczasowego nie wydadzą Ci kota, jeśli będą mieć jakiekolwiek wątpliwości w zakresie bezpieczeństwa mruczka.
Często jest tak, że od przyszłego właściciela oczekuje się pokazania zdjęć dokumentujących np. zamontowanie siatek w oknach czy na balkonie, które uniemożliwią kotu wydostanie się na zewnątrz.
Tymi wymaganiami mogą być np. niewypuszczanie kota na dwór (zwykle szuka się domów niewychodzących), zapewnienie mu diety adekwatnej do potrzeb żywieniowych (szczególnie, gdy kot jest alergikiem) oraz zobowiązanie się do przeprowadzenia zabiegu kastracji/sterylizacji.