Podobno kociarzem zostaje się na całe życie. Osoby, które raz wzięły do swojego domu kota, prawdopodobnie już zawsze będą mieszkać w towarzystwie mruczka. Często jest tak, że nowy zwierzak pojawia się pod wspólnym dachem „w zastępstwie” za swojego kuzyna, który po kilkunastu latach odszedł za tęczowy most. Jest to doskonały sposób na ukojenie bólu, choć trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że początki wcale nie muszą być łatwe. Sprawdź, na co trzeba się przygotować.
Koty z zasady są bardzo charakternymi zwierzętami, a przy tym wręcz skrajnymi indywidualistami. Nie ma zatem sensu liczyć na to, że nowy mruczek będzie przypominać swojego poprzednika pod kątem charakterologicznym.
Spodziewaj się raczej tego, że po latach życia z mruczkiem pod jednym dachem, teraz przyjdzie Ci się oswoić z rolą właściciela na nowo, stopniowo poznając mruczącego lokatora, ucząc jego zachowania i specyficznych cech charakteru.
Oj tak, po latach można było zapomnieć, że koty, szczególnie młode, mają w sobie gen niszczyciela. Jeśli pod Twoim dachem ma się pojawić kocię, to spodziewaj się, że mruczek uszkodzi niektóre elementy wyposażenia, jak meble, drzwi czy tapicerkę – nawet jeśli poprzednik tego nie robił (albo raczej tego nie pamiętasz).
Wiele osób właśnie tego się spodziewa, wyobrażając sobie, że nowy mruczek w 100% zastąpi im pożegnanego przyjaciela: będzie się tak samo zachowywać, mieć te same ulubione przysmaki, podobnie spędzać czas z właścicielami, lubić te same zabawy itd.
Jest to oczywiście prawdopodobne, natomiast rozsądniej będzie traktować nowego kota, jako osobny byt i nie próbować na siłę upodabniać go do poprzednika.