Sylwester to najgorszy dzień w roku dla zwierząt, nie tylko domowych. Huk i rozbłyski powodują ogromną nerwowość, co rokrocznie kończy się dramatami tysięcy zwierzaków – część z nich w przerażeniu ucieka z domu czy podczas spaceru i już nigdy nie odnajduje swojej rodziny. Zwykle najwięcej mówi się o psach, tymczasem właściciele kotów również powinni zachować zdrowy rozsądek i przede wszystkim nie pozwalać mruczkom na wychodzenie z domu w sylwestrową noc.
To, że kot zgubi się w sylwestrową noc, jest co najmniej prawdopodobne i będzie skutkiem czy to wybuchu petardy, czy przestraszenia się rozbłysku na niebie. Nawet jeśli Twój kot ma na co dzień swobodę wychodzenia z domu, to tym razem pilnuj, aby się nie wyślizgnął, najlepiej zamykając go w ciemnym pomieszczeniu i zapewniając dużą dawkę czułości.
Kot, który wyjdzie z domu w sylwestrową noc, jest bardzo narażony na doznanie ciężkiego urazu np. od petardy. Może się również przestraszyć huku i wskoczyć na ogrodzenie z ostrymi drutami czy wejść na wysokie drzewo, z którego nie będzie potrafił już zeskoczyć. Takie sytuacje w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia są wręcz nagminne.
W sylwestrową noc ruch na drogach jest mniejszy, natomiast nie oznacza to, że kot nie jest narażony na wpadnięcie pod koła rozpędzonego samochodu. Pogorszona widoczność, rozkojarzenie, a nierzadko także procenty we krwi kierowców, to oczywiste ryzyko dla kota, który wypuszczony z domu może już do niego nie wrócić.