Kary cielesne nie działają na kota. Nigdy ich nie stosuj!

Nawet najukochańszy pupil może czasami przekroczyć granicę i wyprowadzić swojego właściciela z równowagi. Jesteśmy tylko ludźmi i to normalne, że dajemy się ponieść emocjom. Szczególnie wtedy, gdy kot  rzeczywiście wykazuje się wyjątkową złośliwością i np. niszczy wszystko wokół siebie, łącznie z drogimi meblami i ulubionym dywanem. Co zrobić w takiej sytuacji? Jedno jest pewne: absolutnie nie należy stosować kar cielesnych, które na kota po prostu nie działają.

Kot tego i tak nie zrozumie

Koty są szalenie inteligentnymi zwierzętami, ale ich sposób rozumowania nie zawsze pokrywa się z ludzką logiką. Dla zwierzaka niekoniecznie istnieje związek pomiędzy tym, że zrobił coś złego (osobną kwestią jest to, czy kot rzeczywiście poczuwa się do winy) i został uderzony przez właściciela.

Są koty, które przemoc fizyczną odbierają jako zachętę do zabawy. Mogą wtedy gryźć i zachowywać się agresywnie, co tylko pogorszy sprawę i wywoła kolejny problem wychowawczy. U innych kotów bicie działa wręcz odwrotnie: tracą one całkowicie zaufanie do właściciela, będą unikać kontaktu, chować się w różnych miejscach, ostentacyjnie schodzić bitnemu panu z drogi.

Taka sytuacja jest wyjątkowo niekomfortowa dla wszystkich domowników i nie wolno do niej dopuścić. Wywołanie strachu u kota nie jest żadną sztuką i nie możesz być z tego dumny. Stosowanie kar cielesnych jest przyznaniem się do porażki.

Pamiętaj

Musisz zdać sobie sprawę, że jeśli uderzysz pupila, to Twoja osoba będzie się mu już zawsze kojarzyć z przemocą, bólem i strachem. Trudno na tym zbudować trwałą relację.

Koty nie zawsze mają świadomość, że działają wbrew woli właściciela. Dlatego jeśli nie chcesz uciekać się do kar, wypróbuj metodę odwracania uwagi. Jeśli pupil np. zabiera się za drapanie mebli, rzuć obok niego zabawkę, której będzie mógł poświęcić całą uwagę.

Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednym banalnie prostym i w 100% skutecznym sposobie karcenia kota: chodzi o syknięcie. Dla zwierzęcia jest to najbardziej pierwotny sygnał, że właśnie przesadził, bo dokładnie taki sam dźwięk wydawało jego rodzeństwo podczas zabawy.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie