Trudne pytanie, bo nie możemy ich o to zapytać. Wiele lat obserwacji pozwoliło nam jednak stwierdzić, że koty nie należą do zwierząt przesadnie się forsujących. Nie trzeba tego jednak utożsamiać z ich wrodzonym lenistwem – bardziej z wybitną inteligencją. Twój wylegujący się przez cały dzień kot robi to, bo tak zaprogramowała go natura. Jedno jest pewne: koty do perfekcji opanowały sztukę oszczędzania sił.
Tutaj sprawa jest prosta. Panuje ogólne przekonanie o kocim lenistwie, ponieważ obserwujemy mruczki wyłącznie w ciągu dnia, czyli w porze spadku ich aktywności. Jest to zupełnie naturalne i koty nie mają na to żadnego wpływu – wynika to wprost z ich naturalnych uwarunkowań.
Gdyby właściciel chciał poobserwować swojego pupila w nocy, to pewnie zmieniłby zdanie i uznał, że jego kot wcale aż taki leniwy nie jest i w gruncie rzeczy ma sporo do roboty. Po zmierzchu koty włączają bowiem piąty bieg – to pora ich aktywności, polowania. W dzień natomiast trzeba odpocząć.
Widząc, jak mruczek albo śpi, albo wolno czyści futerko, albo z gracją przemieszcza się od miski do kanapy, nietrudno ulec wrażeniu, że jest skrajnym leniem. To jednak tylko mit. Koty, w odróżnieniu od psów, przede wszystkim doskonale potrafią gospodarować energią.
Koty nigdy nie trwonią energii bez sensu. Owszem, czasami potrafią wpaść w szał zabawy i gonić za laserem, ale trwa to dość krótko i jest ograniczone terytorialnie. Kot nie ma więc możliwości, aby skrajnie się zmęczyć. Poza tym po takiej zabawie mruczek zawsze pozwala sobie na długą drzemkę – zaspokoił swój instynkt łowiecki, więc zgodnie z prawem natury może bez przeszkód odpocząć.
Z tego również wynika nasze wrażenie, jakoby koty były leniwe. Nie, one po prostu nie robią tego, co nie jest im potrzebne do życia, a już na pewno nie mają w naturze zabawiania człowieka. Psy postępują zupełnie inaczej, dlatego w większości są to zwierzęta bardzo aktywne, chcące być blisko człowieka zawsze i o każdej porze. Kot chce takiej bliskości tylko wtedy, gdy to on ma na to ochotę.
Oczywiście – tak samo, jak wśród ludzi, psów i innych zwierząt. Dużo zależy tutaj od sytuacji w konkretnym domu. Jeśli kot nie ma odpowiedniej ilości bodźców, to prędzej czy później popadnie w marazm i zacznie spędzać gros czasu tak, jak umie najlepiej: robiąc jedno wielki NIC.