Wiele osób z niepełnosprawnością rezygnuje z posiadania zwierząt domowych, ponieważ obawia się, że nie będzie w stanie zapewnić im wymaganej opieki. Tymczasem wiele zależy tutaj od wyboru konkretnego zwierzęta. W przypadku osoby z niepełnosprawnością ruchową dobrym pomysłem może być przygarnięcie kota. Dlaczego? Oto kilka solidnych argumentów.
Podstawową zaletą kotów, zwłaszcza z punktu widzenia osób z niepełnosprawnością ruchową, jest to, że mruczek doskonale potrafi zadbać o siebie. W praktyce wystarczy zapewnić mu jedzenie, co jakiś czas opróżnić kuwetę i to wszystko. Z kotem nie trzeba wychodzić na spacer, zapewnić mu dużej przestrzeni do wybiegania się etc. Pod tym względem mruczek wydaje się być naprawdę dobrym wyborem np. dla osoby poruszającej się o kulach czy na wózku inwalidzkim.
Już sama obecność kota w mieszkaniu osoby niepełnosprawnej może mieć walor terapeutyczny. Koty fantastycznie działają na ludzką psychikę, poprawiając nastrój i mając właściwości antystresowe. Jest to koronny argument przemawiający za przygarnięciem mruczka przez osobę z niepełnosprawnością ruchową, która rzadko wychodzi z domu (lub nigdy tego nie robi), przez co ma ograniczony kontakt z innymi ludźmi.
Osoby z niepełnosprawnością ruchową muszą poświęcać mnóstwo czasu na zadbanie o własne potrzeby. Nawet tak proste czynności, jak przyrządzenie sobie posiłku czy ubranie się, stanowią dla nich niemałe wyzwanie i są niesamowicie angażujące.
W takich warunkach trudno byłoby zapewnić dużą ilość bliskości zwierzęciu domowemu, czego wymagają np. psy. Z kotem jest zupełnie inaczej. Mruczki nie mają aż tak silnej potrzeby kontaktu z człowiekiem, świetnie sobie radzą pozostawione same sobie, doceniając już sam fakt, że właściciel jest gdzieś w pobliżu.
Oczywiście decyzję o przygarnięciu kota pod swój dach zawsze trzeba bardzo dokładnie przemyśleć, biorąc pod uwagę indywidualny stan zdrowia oraz rzeczywiste możliwości w zakresie opieki nad mruczkiem.