Czy kot może być prezydentem? 5 kotów, które zrobiły kariery

Koty mają w sobie coś takiego, że ludzie podświadomie im ulegają. Identycznie jest z politykami. Okazuje się, że koty w polityce pojawiają się nie tylko jako pupile sławnych przywódców. W historii były przypadki zwierząt robiących kariery polityczne i nie tylko. Poznaj 5 kotów, które zrobiły oszałamiające kariery w życiu publicznym.

Morris II

To jeden z najsłynniejszych kotów w historii Ameryki i nic dziwnego, skoro zwierzak swego czasu ubiegał się o... fotel prezydenta USA! Był to jedyny taki przypadek w historii. Wszystko zaczęło się w latach 60., gdy Ameryka oszalała na punkcie Morrisa – rudego kota występującego w reklamach. Zwierzę było zapraszane na salony, nawet do Białego Domu. W końcu Morrisa zastąpił podobny do niego Morris II.

Ten kot został zgłoszony przez swoich opiekunów do wyścigu prezydenckiego i wystartował w wyborach przedwstępnych w 1988 i 1992 roku. Co ciekawe, przegrał minimalnie.

Fred

Fred był bezdomnym kotem błąkającym się po ulicach Nowego Jorku. W 2005 roku został adoptowany przez zastępcę prokuratora Carolyn Moran. Jego opiekunka szybko dostrzegła w nim śledcze talenty, w efekcie czego Fred został tajnym współpracownikiem policji i brał udział w akcji rozbicia siatki weterynarzy, którzy oferowali nielegalne usługi.

Po sukcesie akcji Fred stał się amerykańską gwiazdą i występował w reklamach. Nowojorska policja zarejestrowała go jako tajnego agenta.

Chester

Bardziej znany pod pseudonimem F. D. C. Willard. Był kotem syjamskim, który żył w stanie Michigan w latach 70. XX wieku wraz ze swoim opiekunem, fizykiem Jackiem H. Hetheringtonem. Naukowiec napisał pracę na temat właściwości izotopu helu. Zrobił to jednak w pierwszej osobie liczby mnogiej, a w tamtych czasach wydawcy dopuszczali taką sytuację wyłącznie wtedy, gdy publikacja miała wielu autorów.

Co zrobił naukowiec? Jako drugiego autora dopisał swojego... kota. Sprawa wyszła na jaw, gdy kilka kopii pracy zostało opatrzonych podpisem Jacka i odciskiem łapy jego przyjaciela.

Felicette

Do dziś to jedyny kot, który wziął udział w wyprawie kosmicznej. Miało to miejsce 18 października 1963 roku i... było całkowitym przypadkiem. W kosmos miał polecieć inny kot, ale na krótko przed startem uciekł naukowcom. Zastąpiła go Felicette, bezdomna kotka złapana na ulicach Paryża. Jej lot kosmiczny trwał około 10 minut, z czego połowę czasu kotka spędziła w stanie nieważkości.

Stubbs

To prawdopodobnie pierwszy i jedyny w historii kot, który oficjalnie piastował tak wysokie stanowisko. Stubbs w 1997 roku został wybrany na burmistrza Talkeetny na Alasce. Mieszkańcy mieli dość ludzkich kandydatów, którzy nie robili nic dla ich społeczności, dlatego w akcie buntu zagłosowali na kota. Oczywiście Stubbs nie pełnił tej funkcji w sposób urzędowy, burmistrzem był tylko honorowo, co jednak wystarczyło, aby mała miejscowość stała się hitem turystycznym i sporo na tym zarobiła.

I kto powiedział, że kot ma tylko mruczeć, dawać się głaskać i polować na myszy? Kto wie, może Twój przyjaciel też kiedyś zrobi wielką karierę?

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie