Choroba właściciela: co zrobić z kotem?

Mateusz Nowak
01.05.2020

Wiele osób, które mieszkają tylko z kotem, ma poważny dylemat i zastanawia się, co zrobią w sytuacji, gdy z powodu choroby czy wypadku będą musiały trafić na dłużej do szpitala. Kto w tym czasie zaopiekuje się mruczkiem? Jak zwierzak zniesie rozłąkę? Problem wcale nie jest błahy, ponieważ może dotyczyć tysięcy właścicieli i ich kotów. Warto zatem zawczasu przygotować się na taką ewentualność, opracowując konkretny plan działania. Kilkoma przydatnymi wskazówkami dzielimy się w naszym poradniku.

Pomoc sąsiadów

Jeśli sąsiedzi są na tyle życzliwi i pomocni, że zaoferują opiekę nad kotem pod nieobecność właściciela, to takie rozwiązanie będzie zdecydowanie najlepsze. Oczywiście mamy tutaj na myśli wariant, w którym sąsiedzi codziennie zaglądają do mruczka w jego mieszkaniu, uzupełniają karmę i wodę. Dzięki temu kot nie będzie musiał przeżywać silnego stresu związanego ze zmianą otoczenia, co w tej i tak trudnej dla niego sytuacji jest bezcenne.

Rodzina, znajomi

W przypadku, gdy na pomoc sąsiadów nie ma co liczyć, warto wziąć pod uwagę wariant z oddaniem mruczka „na przechowanie” rodzinie lub sprawdzonym znajomym. Idealnie byłoby, aby kot znał tych ludzi i nawet ich akceptował. Powierzając mruczka znajomym lub rodzinie nie można zapomnieć o przekazaniu im szczegółowej instrukcji postępowania. Należy określić godziny karmienia, wypisać wszystkie dziwne przyzwyczajenia kota, a jeśli zwierzak przyjmuje leki, to bardzo dokładnie rozpisać sposób i częstotliwość dawkowania.

Fundacja opiekująca się bezdomnymi zwierzętami

Jeśli nie ma mowy o tym, aby kotem zaopiekował się ktoś znajomy, a z góry wiadomo, że pobyt w szpitalu potrwa co najmniej kilka dni, dobrym pomysłem może być skorzystanie z pomocy lokalnej fundacji. Warto dać ogłoszenie na Facebooku z prośbą o wsparcie w tym trudnym okresie. Z pewnością znajdą się wolontariusze, którzy albo przygarną kota do siebie na czas nieobecności właściciela, albo zaoferują codzienne przychodzenie do mieszkania w celu uzupełnienia karmy i wody. To drugie rozwiązanie oczywiście wiąże się z pewnym ryzykiem, dlatego koniecznie trzeba zweryfikować daną fundację czy stowarzyszenie.

Hotel dla zwierząt

To tak zwana „ostateczna ostateczność”. Gdy wszystkie pomysły zawiodły, pozostanie już tylko poszukanie jakiegoś sensownego hotelu dla zwierząt, który zaopiekuje się mruczkiem na czas pobytu właściciela w szpitalu. Warto tutaj kierować się opiniami innych kociarzy lub po prostu poprosić o wskazanie polecanych hoteli np. na Facebooku.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie