Adopcja kota to nie tylko dobry uczynek, ale również świetny sposób na to, aby zyskać przyjaciela na wiele następnych lat. Trzeba się jednak liczyć z tym, że przygarnięty mruczek nie od razu zaakceptuje swoją nową rodzinę. Zdarza się, że nawet kilka tygodni po adopcji kot wciąż nie daje się dotknąć i unika towarzystwa domowników. Dlaczego tak się dzieje? Możliwe przyczyny omawiamy w naszym poradniku.
Jeśli od adopcji minęło dopiero kilka tygodni, to nie ma jeszcze powodu do zmartwień. Kot mają różne charaktery, doświadczenia, z zasady nie są tak towarzyskie jak psy. Dlatego warto jeszcze poczekać. Być może adoptowany mruczek wciąż przekonuje się do nowej rodziny i wkrótce całkowicie jej zaufa.
Trzeba brać pod uwagę, że nieufność adoptowanego kota jest pochodną nieodpowiadającego mu porządku w domu. Jeśli kot np. nie znosi hałasów, a dzieci całe dnie głośno się bawią, to trudno się dziwić, że mruczek preferuje ukrywanie się w kątach.
Może się okazać, że kot po prostu Cię nie zaakceptował i musisz włożyć więcej wysiłku w zbudowanie dobrej relacji z mruczkiem. Często dzieje się tak w sytuacji, gdy po adopcji kot na wiele godzin zostaje sam w domu i brakuje mu bezpośredniego kontaktu z nowym właścicielem, przez co nie może go lepiej poznać.
Ten scenariusz również jest bardzo prawdopodobny, zwłaszcza jeśli kot wcześniej miał dom i został adoptowany ze schroniska. Może się okazać, że w przeszłości mruczek był maltretowany przez ludzi, a więc trudno się dziwić, że dziś zachowuje dystans i musi upłynąć dużo wody w Wiśle, aby ponownie komuś zaufał. Cierpliwość, praca nad sobą, nienarzucanie się, życzliwość – to najlepsze, co możesz zrobić w obecnej sytuacji.