Oszczędzanie na kocie: czasami to ślepa uliczka!

Posiadanie kota nie jest może przesadnie kosztowne, ale jednak pewnych wydatków nie da się uniknąć. Niektórzy niestety nie do końca zdają sobie z tego sprawę. Nie brakuje właścicieli, którzy po przygarnięciu mruczka stwierdzili, że nie stać ich na zapewnienie mu należytej opieki, przez co zaczęli na swoim kocie ostro oszczędzać. To prędzej czy później się zemści – mamy tutaj na myśli choroby, a nawet przedwczesną śmierć przyjaciela. Na czym zatem nigdy nie należy oszczędzać, a przynajmniej nie do przesady?

Karma

Najbardziej oczywista rzecz, od której musimy jednak wyjść. Część właścicieli nie zdaje sobie sprawy, jak ogromne są różnice jakościowe pomiędzy różnymi karmami – zwłaszcza tymi z marketu i z półki Premium. Nie upieramy się oczywiście przy tym, że każdy musi od razu kupować kotu karmę w cenie np. 100 złotych za 5-kilogramowy worek. Spokojnie jednak można znaleźć karmy ze średniej półki cenowej, które mają wartościowy skład i są o wiele lepsze niż te z dyskontów.

Opieka weterynaryjna

Na pewno niejednemu właścicielowi wpadł kiedyś do głowy „genialny” pomysł na oszczędności. Mowa o zrezygnowaniu ze szczepienia czy wizyty kontrolnej w gabinecie weterynaryjnym. W końcu kot wygląda normalnie, na pierwszy rzut oka nic mu nie dolega, ma apetyt, więc czy warto „marnować” pieniądze na weterynarza? Otóż warto!

Pamiętajmy, że mnóstwo niebezpiecznych chorób nie daje praktycznie żadnych objawów na początkowym etapie. Wykryć może je wyłącznie ekspert. Ponadto ominięcie szczepienia sprawia, że kot nie jest chroniony przed śmiertelnie groźnymi patogenami.

Bezpieczeństwo

Podamy prosty przykład. Jeśli kot ma możliwość wychodzenia na balkon, to bezwzględnie należy zabezpieczyć to miejsce dobrą siatką. Taką, przez którą zwierzę się nie przeciśnie. Owszem, taka inwestycja kosztuje, ale nie wyobrażamy sobie, aby jakikolwiek rozsądny właściciel postanowił na tym zaoszczędzić. Czas najwyższy zapomnieć o bajce, że kot zawsze spada na cztery łapy!

Transporter

Na koniec pozycja, o której często zapominamy, a która naprawdę ma niebagatelny wpływ na komfort psychiczny mruczka. Nawet jeśli nie zabierasz kota w podróż, to od czasu do czasu odwiedzasz z nim weterynarza. Dobry transporter gwarantuje zwierzakowi bezpieczeństwo, co jest szczególnie ważne w przypadku lękliwych kotów, panicznie reagujących na widok przychodni weterynaryjnej.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie