Kot na prezent-niespodziankę? Lepiej dobrze to przemyśl…

Święta, urodziny, Dzień Dziecka czy sukces w szkole – to najczęstsze okazje, które motywują do rozważenia zakupu kota w prezencie dla pociechy. Na taki pomysł wpadają rodzice, ale też dziadkowie. Kot, zwłaszcza rasowy, wydaje się być idealnym prezentem, bo zaspokaja potrzeby emocjonalne, jest słodki, milusi i jeszcze, wydaje się, mało problematyczny w opiece. Przestrzegamy jednak: zakup kota na prezent-niespodziankę jest bardzo złym wyborem, niezależnie od okoliczności. Dlaczego? Sprawdź tych kilka argumentów.

Dziecko powinno mieć udział w wyborze kota

Decyzja o przygarnięciu pod dach nowego członka rodziny jest na tyle odpowiedzialna, że warto w nią zaangażować wszystkich domowników, w tym oczywiście dziecko. Maluch być może ma konkretne preferencje odnośnie do wyglądu kota, czego rodzice nie powinni ignorować. Dodatkowo dziecko, które ma realny wpływ na to, jaki kot wprowadzi się do domu, od początku czuje się za niego bardziej odpowiedzialne, co zwiększa szansę na to, że maluch nie znudzi się szybko nową „zabawką”, ale potraktuje kota, jak żywą istotę, którą trzeba się troskliwie opiekować.

Kot na prezent zwykle jest kupowany pod wpływem impulsu

Może brzmi to dziwnie, ale również osoby teoretycznie dojrzałe emocjonalnie potrafią ulec urokowi maleńkiego kota i bez większego zastanowienia kupić go dziecku na prezent – a po części także sobie. Zauroczenie jednak dość szybko mija. Impulsywne zakupy są zwykle nieprzemyślane, podyktowane emocjami, ale kota od np. nowego miksera różni to, że nie można go, ot tak, odłożyć na półkę i o nim zapomnieć.

Zły przykład dla dziecka

Zdecydowanie najczęściej rodzice czy dziadkowie kupują dziecku w prezencie kota należącego do jakiejś modnej rasy – na przykład kota brytyjskiego, rosyjskiego, Ragdolla etc. Tymczasem w schroniskach w całej Polsce są tysiące kotów, które tylko czekają, aż ktoś da im szansę, pokocha je i zapewni im bezpieczne, ciepłe schronienie. Podarowanie dziecku kota z hodowli nie nauczy go odpowiedzialności, nie obudzi w nim empatii na cierpienie zwierząt. Dużo lepszym pomysłem byłoby zabranie dziecka do lokalnego schroniska, gdzie wybierze sobie mruczka, który jest bardzo spragniony miłości.

Gdy pierwsza fascynacja minie, pojawi się problematyczna rutyna

Dzieci, jak to dzieci – szybko się nudzą. Kot już po kilkunastu dniach przestanie być tak dużą atrakcją, by poświęcać mu każdą wolną chwilę. Dziecko zajmie się czymś innym i zacznie kręcić nosem na obowiązki związane z pielęgnacją mruczka. Dlatego kot absolutnie nie powinien być prezentem dla dziecka w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym. W przypadku starszej pociechy można już ocenić, czy jest na tyle odpowiedzialna, by móc zaopiekować się żywą istotą.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie