Każdy właściciel kota wie, że mruczki miewają swoje humorki i wtedy lepiej się im nie narzucać. Gorzej, gdy stan ten się przedłuża lub nawet przybiera permanentną postać. Marudny kot jest bardzo nieznośny, może przejawiać agresję, trudno jest się z nim porozumieć. Warto zacząć od ustalenia przyczyny takiego zachowania. Dowiedz się, dlaczego Twój kot stroi fochy – bo na pewno nie robi tego bez żadnego powodu.
Koty generalnie nie znoszą zmian, a już tym bardziej takich, które są gwałtowne i w dodatku bardzo istotne. Przykładowo: wiele kotów „obraża się” na swoich właścicieli po tym, jak ci wrócą z dwutygodniowych wakacji. Podobnie jest po remoncie mieszkania, czy nawet zmianie ustawienia mebli. Zastanów się więc, czy przypadkiem w ostatnim czasie nie zaszły jakieś zmiany, które mogły wywołać szok u kota i teraz skutkować jego marudzeniem. To i tak jest najmniejszy problem, bo mruczek w ciągu kilku tygodni powinien oswoić się z nową dla siebie sytuacją i wrócić do życia rodzinnego.
Marudne koty to często znudzone koty. Wielu właścicielom błędnie wydaje się, iż mruczek jest z natury samotnikiem, a więc nie potrzebuje żadnych bodźców ze strony człowieka. To oczywiście nieprawda. Każdy kot, który nie ma dostępu do rozrywek, zacznie się w końcu nudzić i manifestować to na różne sposoby – często właśnie poprzez nieznośne marudzenie. Jest to szczególnie charakterystyczne dla tych kotów, które nie dość, że mają ograniczony kontakt z człowiekiem, to jeszcze nie mogą znaleźć dla siebie żadnych atrakcji w idealnie uporządkowanym mieszkaniu.
Oj tak, to może być bardzo dobry powód do tego, aby zacząć marudzić i denerwować wszystkich dookoła. Pojawienie się w domu nowego „osobnika”, najczęściej dziecka, to dla kota niezły szok. Nie wszystkie mruczki natychmiast akceptują taką sytuację. Jeśli Twój jest zazdrośnikiem, to może chcieć zwrócić na siebie uwagę właśnie poprzez marudne zachowanie – chociażby odmawianie jedzenia, wyrządzanie szkód czy uporczywe dopominanie się pieszczot.
Nie zapominajmy również, że marudność może mieć związek z odczuwaniem bólu, czyli jakąś chorobą. Nie należy więc tego całkowicie bagatelizować. Jeśli nie przychodzą Ci do głowy inne pomysły, profilaktycznie umów się z kotem na wizytę u weterynarza.