Tak zwana „alergia na kota”, czyli na jedno z białek zawartych w kociej ślinie, jest całkiem częstym zjawiskiem. Szacuje się, że ten problem może mieć nawet 10 proc. ludzkiej populacji. Jesteś w tej grupie, a mimo to myślisz o przygarnięciu lub kupieniu kota? Szczerze Ci to odradzamy, mając ku temu konkretne powody. Sprawdź je w naszym poradniku.
W Internecie można przeczytać, że ludzki organizm jest w stanie przywyknąć do ekspozycji na koci alergen. To prawda, natomiast proces ten może zająć wiele miesięcy i nie ma żadnej gwarancji, że się powiedzie. Pamiętaj, że to, że przestałeś alergicznie reagować na obecność kota nie oznacza końca uczulenia, ale tylko oswojenie się Twojego organizmu z alergenem, co niekoniecznie będzie stanem permanentnym.
Owszem, alergię na kocie białko można oswoić poprzez odczulanie. Jest to jednak proces długotrwały, a przy tym wcale nie dający gwarancji powodzenia. Znamy przypadki osób, które przeszły odczulanie i… w niczym im to nie pomogło.
Będziesz się strasznie męczyć
Uwierz, że jeśli masz objawy alergii „na kota” już przy krótkotrwałym kontakcie z mruczkiem, to gdy zwierzak zamiesza pod Twoim dachem będzie już tylko gorzej. Przygotuj się na ciągły katar, łzawienie oczu, duszność, kaszel i złe samopoczucie. Dziś możesz myśleć, że jakoś to zniesiesz, ale naprawdę jest to mordęga, która odbierze Ci całą radość z posiadania mruczącego przyjaciela.
Mamy na myśli dość typową sytuację, jaką jest konieczność pozbycia się kota. Jeśli objawy alergii będą bardzo dokuczliwe i uniemożliwią Ci normalne funkcjonowanie we własnym domu, to prędzej czy później zaczniesz rozważać oddanie kota do adopcji czy – o zgrozo – do schroniska. Wiedz, że jest to ogromna krzywda dla zwierzęcia, dlatego rezygnacja z posiadania kota przy silnej alergii jest jedynym sensownym rozwiązaniem.
Jasne, że możesz sobie obiecywać, że kot nigdy nie wejdzie do sypialni, że nie będziesz go brać na ręce, że będziesz myć dłonie po każdym kontakcie itd. To się nie uda. Koty są zwierzętami wręcz skrajnie niezależnymi, dlatego Twoje plany z pewnością zostaną szybko zrewidowane przez mruczka. Tym bardziej nie ma sensu ryzykować.