Czy ubranie może wpłynąć na kondycję psychiczną?

Dobre samopoczucie jest celem każdego z nas każdego dnia. Niezależnie od tego, w jakiej branży pracujemy oraz jakie stanowiska piastujemy, wstajemy z nadzieją, że będziemy mieli cały dzień dobry humor. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, a więc staramy się stosować najróżniejsze wspomagacze. To może być sport regularnie uprawiany, który zapewni nam szybką dostawę endorfin. Oczywiście ważne też będzie smaczne i wartościowe jedzenie. Poprawiamy sobie także humor obcowaniem z muzyką lub sztuką i dobrą literaturą.

Coraz częściej jednak psychologowie, ale również specjaliści od wizerunku osobistego zwracają uwagę na to, jak bardzo duże znaczenie w naszym życiu może mieć ubranie. W zasadzie nie jest to stwierdzenie jakoś bardzo rewolucyjne. W końcu od setek lat zauważamy różne trendy w ubieraniu się, czy też stosowaniu makijażu. Kreowanie osobistego wizerunku zawsze miało znaczenie, jeżeli chodzi o poczucie własnej atrakcyjności, co przekłada się w oczywisty sposób na komfort psychiczny.

Dopamine dressing na fali wzrostowej

Projektanci mody nieustannie poszukują coraz to bardziej nowszych i innowacyjnych kreacji. Okazuje się, że nowe trendy będą bardzo ściśle wiązać się z psychologią. To przecież badania naukowe bardzo wyraźnie pokazują, że konkretne kolory albo kroje będą po prostu bezpośrednio pobudzać nasz mózg do produkcji dopaminy. Skutki są takie, że ten hormon szczęścia będzie podnosić naszą pewność siebie, ale także pobudzać kreatywność. Pojawiają się też opinie w branży modowej no i oczywiście psychologicznej, że to właśnie zjawisko, jakim jest dopamine dressing może bardzo zmienić globalny świat mody. W końcu nie jest trudno przewidzieć, że jeżeli jakieś metody kreowania wizerunku okażą się skuteczne, jeśli chodzi o poprawę nastroju, to na pewno tendencje takie będą się rozszerzać. Trudno przecież znaleźć osoby, które nie chcą poczuć się przyjemniej, jednocześnie mając też świadomość, że wyglądają bardziej atrakcyjnie.

Ubiór wpływa na nasze samopoczucie

Udowodnione zostało też naukowo, że na przykład ludzie, którzy mieszkają w ciepłych i egzotycznych miejscach, w zasadzie nie muszą się martwić o zastrzyk energii każdego dnia. Słońce perfekcyjnie wpływa na poprawę humoru. Nie bez powodu więc statystyki pokazują, że najwyższy odsetek osób zapadających na depresję to mieszkańcy krajów skandynawskich, ale również Polski. Trudno zresztą się temu dziwić, jeżeli przez wiele miesięcy codziennie za oknem widzimy tylko szare niebo. Z pomocą właśnie może przyjść całkiem nowy trend wspomniany powyżej, czyli dopamine dressing. Bardzo zyskuje na znaczeniu. Warto tu zauważyć, że stylizacja jest przecież taką naszą drugą skórą i będzie bardzo mocno odzwierciedlać nasze stany emocjonalne. Jak najbardziej więc wysokie szpilki mogą zbudować skutecznie pewność siebie. Podobnie działa, chociażby jaskrawy sweter, który od razu wywoła uśmiech na twarzy. Naturalnie nie możemy się też spodziewać, że kolorowa bluza poprawi nam samopoczucie, jeżeli nie będziemy się w niej czuć komfortowo.

Istota percepcji w kreowaniu wizerunku

Przede wszystkim, jeżeli chodzi o dopamine dressing, to ta koncepcja wychodzi z założenia, że modę odbieramy całościowo naszymi zmysłami, a nie tylko wzrokiem. Jeżeli więc nie przepadasz za swoim płaszczem, to jego szelest może cię bardzo zdenerwować. Działa to też oczywiście w druga stronę. Jeżeli poczujesz zapach sukienki, którą ubóstwiasz, to Twój mózg wyprodukuje więcej dopaminy. Tak samo duże znaczenie będzie mieć kolor i krój. Powinny one kojarzyć się ze szczęściem. Jakie więc płyną wnioski z takich koncepcji? Przede wszystkim powinniśmy stawiać na to, co sprawia nam przyjemność, nawet wówczas, jeśli niekoniecznie ubrania takie będą ostatnim krzykiem mody.

Artykuł partnera

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie