Truchło kota na drodze: co robić?

Jesteśmy przekonani, że taka sytuacja przytrafiła się wielu z Was. Podróżując po Polsce czy choćby dojeżdżając codziennie do pracy, możemy się natknąć na kocie truchło leżące na drodze. Niestety, większość kierowców po potrąceniu tak małego zwierzęcia po prostu jedzie dalej, nie sprawdzając, czy kot potrzebuje pomocy. Osoby wrażliwe na los zwierząt nie powinny jednak lekceważyć smutnego widoku. Co zrobić w takiej sytuacji? Jak się zachować? Oto kilka wskazówek.

Zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu

To bardzo ważne, aby pomimo szczytnych pobudek nie sprowadzać zagrożenia na siebie i innych użytkowników dróg. Samochód zatrzymujemy więc w bezpiecznym miejscu: na poboczu, drodze równoległej, ewentualnie chodniku czy ścieżce rowerowej. Włączamy światła awaryjne i upewniamy się, że możemy opuścić pojazd.

Podejście do kota

Jeśli na drodze panuje duży ruch, sugerujemy, aby w odległości około 10 metrów od truchła kota ustawić trójkąt ostrzegawczy. Pozwoli on innym kierowcom w porę zauważyć, że coś się stało. Samemu warto mieć założoną kamizelkę odblaskową. Teraz, po upewnieniu się, że jest bezpiecznie, możemy podejść do zwierzęcia.

Sprawdzamy, czy kot jeszcze oddycha. Jeśli tak, wzywamy pilnie pomoc – najlepiej będzie zatelefonować na numer 112 i poprosić o przekierowanie do lokalnych służb odpowiedzialnych za kwestię zwierząt. Można również powiadomić lokalny oddział towarzystwa opieki nad zwierzętami lub zadzwonić na straż miejską/gminną.

Usuwamy kota z drogi

Niestety, w większości przypadków okaże się, że kot już nie żyje. W takiej sytuacji nie wolno zostawiać jego truchła na drodze. Należy go przenieść w inne miejsce i poczekać na przyjazd odpowiednich służb, które zabiorą truchło do utylizacji – wiemy, jak to brzmi, ale spopielenie i tak jest lepszym wariantem, niż rozdziobanie truchła przez kruki i wrony.

Warto zrobić kotu zdjęcie

I udostępnić je na lokalnej grupie facebookowej. Po co? Może się przecież okazać, że ktoś szuka tego kota od wielu dni i odchodzi od zmysłów z tęsknoty i strachu. Nie każdy potrącony mruczek jest przecież bezdomny. Dobrze będzie zatem zrobić kotu zdjęcie i opublikować je w sieci, dodając opis miejsca potrącenia oraz dalszego losu zwierzaka. To naprawdę może komuś pomóc.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie