Kot budzi Cię w nocy? Dlaczego to robi?

Mateusz Nowak
24.08.2017

Każdy właściciel kocha swojego kota, ale ta miłość ma też granice. Kiedy notorycznie zdarza się, że mruczek przychodzi w nocy do sypialni i uporczywie próbuje zachęcić Cię do zabawy (lub przeraźliwie miauczy pod zamkniętymi drzwiami), zaczyna się robić nerwowo. Dlaczego kot to robi? Czy to czysta złośliwość, a może powód jest bardziej złożony? Przeczytaj.

Zastanów się, czy poświęcasz pupilowi dość dużo czasu

Zdecydowanie najczęstszą przyczyną nocnych harców kotów jest nuda. Jeśli Twój pupil jest jedynym zwierzęciem w domu i większość dnia spędza samotnie, to najpewniej wykorzystuje ten czas w najlepszy znany sobie sposób – po prostu śpi. Nic więc dziwnego, że wieczorem i w nocy ma mnóstwo energii, która musi jakoś zostać rozładowana.

W naturze kot prowadzi nocny tryb życia i poluje. W mieszkaniu nie jest to możliwe. Dlatego zwierzak będzie na wszelkie sposoby szukać kontaktu z człowiekiem oczekując, że właściciel się z nim pobawi lub przynajmniej okaże mu odrobinę zainteresowania.

Ten problem można rozwiązać w dość prosty sposób. Musisz zapewnić swojemu kotu dostatecznie intensywną rozrywkę po powrocie do domu. Zamiast siadać na kanapie i odganiać pupila, pobaw się z nim, popieść go, poświęć mu całą uwagę. Nie przez 10, 15 czy 30 minut, ale przez co najmniej 2 godziny.

Zmęczony zabawą kot z pewnością w nocy skupi się na odpoczynku i pozwoli Ci spokojnie się wyspać. Dlatego naprawdę warto znaleźć w sobie odrobinę siły i zadbać o potrzeby kota po południu oraz wieczorem.

Daj palec, kot weźmie rękę

Inną prawdopodobną przyczyną nocnych harców kota może być to, że zwierzak po prostu widzi w tym swój interes. Jeśli w przeszłości zdarzyło Ci się wpuścić pupila do łóżka i czule go przytulić, a następnie pozwolić spać ze sobą, to nie dziw się, że kot oczekuje ciągu dalszego. To mniej więcej tak, jak z pierwszym pocałunkiem, za którym powinny pójść kolejne kroki – tego przynajmniej zwykle oczekuje któraś ze stron.

W takiej sytuacji walka z kocim przyzwyczajeniem będzie bardzo trudna, ale nie jest skazana na porażkę. Jedyny pewny sposób to... ignorowanie pupila. Jest to trudne, niejednokrotnie będzie Ci pękać serce, musisz się przygotować na kilka nieprzespanych nocy, ale w końcu zwierzak da za wygraną i nie będzie już dopominać się o nocne pieszczoty.

Idealnym rozwiązaniem jest połączenie obu metod, czyli zapewnienie kotu popołudniowych i wieczornych rozrywek, a także konsekwencja w wyznaczaniu jasnych granic. Miłość to jedno, ale nie możesz w jej imię pozwalać sobie wejść na głowę – i to dosłownie. Chyba że lubisz zarwane nocki.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie